Forum www.shperacze.fora.pl Strona Główna www.shperacze.fora.pl
Najbardziej zaawansowana technologicznie organizacja na OldTown
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Artykuły do gazety
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.shperacze.fora.pl Strona Główna -> Prywatne, bardziej na temat / OldTown 2009? / Gazetka czaspismo pod redakcją Dżazgi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janosz
Shperacz
Shperacz


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5

Płeć: shperacz

PostWysłany: Śro 11:39, 03 Cze 2009    Temat postu: Artykuły do gazety

Jak w tytule wrzucajcie tu swoje wypociny. Ten temat ma sie odnosić wybitnie do tekstów jakie mielibysmy zamieścić. Żeby nie być gołosłownym zapodaje pierwszy.

ŚWIĘTY PŁOMIEŃ NIENAWIŚCI

"Jeśli chcecie jechać dziś do Wrocławia, to szybko wracajcie. Najpóźniej o 17. Po południu często Zakonnicy zaczynają strzelaniny, potem Shperacze im odpowiadają i może to trwać kilka godzin. A wtedy miasto zostaje zamknięte, nikt nie wejdzie, nikt nie wyjdzie. I przed nocą nie wrócicie. Przedwczoraj tu u nas na Złotnikach strzelali, to trwało pięć godzin"

Świat za Mostem Uniwersyteckim:

Most Uniwersytecki to most na rzece Odrze, stanowiącej granicę między terytoriami wpływów Zakonu Świętego Płomienia i zrzeszonymi frakcjami. Zaledwie siedem miesięcy temu zakończył się formalnie stan wojny pomiędzy tymi organizacjami. Dziś granica jest otwarta, lecz stan mobilizacji po obu stronach rzuca się w oczy każdemu.

Shperacka kontrola graniczna należy chyba do najbardziej drobiazgowych na świecie. Szczegółowo sprawdzany jest bagaż i zawartość kieszeni przybyszów, nikogo nie ominie też "wywiad" ze służbami bezpieczeństwa. Szczupły chłopak i młode najwyżej dwudziestoletnie kobiety nie wyglądają groźnie, mimo wiszących u boku pistoletów. Nic bardziej mylącego. Na jeden rozkaz do zaczepionego na ramieniu komunikatora terminal zapełni się uzbrojonymi po zęby wartownikami. Po długiej podróży wręcz kole w oczy czystość. Tłum przyjezdnych – Złomiarzy, Karawaniarzy, Stalkerów i różnej maści podróżnych tłoczy się w kolejce do bramek kontrolnych. Każdy jest uzbrojony. Ostatnimi czasy Dolny Śląsk nie jest zbyt popularnym miejscem na wakacje.

Pytania strażników granicznych są dociekliwe. Kto jest podejrzany, zostanie zawrócony z granicy:
- Dokąd pan jedzie? A, tamci są z panem? Proszę panowie, proszę. Dokąd więc panowie jadą? Gdzie to jest? Gdzie się zamierzacie zatrzymać? Co będziecie tu robić? Dokąd pojedziecie potem? Do Tricity, a macie wizy? Proszę pokazać. Macie. Czy podczas pobytu w strefie Zakonnej ktoś nie przekazał wam jakiegoś przedmiotu? Są panowie tego pewni? Powtarzam, czy są panowie tego pewni?

Wreszcie nastąpiło długo oczekiwane "Welcome to Breslau" i pieczątka wjazdowa. Na osobną kartkę. Osoba posiadająca Shperacką pieczątkę w jakimkolwiek dokumencie narażona jest na niewpuszczenie do stref kontrolowanych przez Zakon. Na życzenie „turysty” pieczęć jest, więc wbijana tylko na formularz wjazdowy.

W Wolnym Mieście Wrocław:

Wszelki transport wjeżdżający do strefy zrzeszonych frakcji zostaje zatrzymany przed obwarowanym checkpointem. Dalej już nie pojedzie. Punkt kontrolny trzeba przejść na piechotę i po drugiej stronie szukać kolejnego transportu. Nieliczne samochody, których kierowcy mają pozwolenie przejazdu przez granicę, przejeżdżają slalomem pomiędzy ułożonymi na drodze betonowymi zaporami. Wysoki żołnierz kryjący oczy za szkłami lustrzanych okularów wyciągnął rękę po dokumenty. Z obojętnym wyrazem twarzy kartkował moje przepustki i listy uwierzytelniające. Drugi siedział na krześle za murem z worków z piaskiem, opierając ręce na automacie z granatnikiem. Ładownice na piersi miał pękate od magazynków z amunicją. Wreszcie wysoki bez słowa oddał mi dokument, moich kolegów zbywając tylko machnięciem dłoni. Bagażu nie sprawdzał. Obcokrajowców raczej nie dotyczą ograniczenia. Stojącej za nami w kolejce kobiecie dokładnie sprawdził torby.

Za punktem kontrolnym zastaliśmy puste ulice wysiedlonej dzielnicy. Przejście było, mimo wielkiej czerwonej tablicy wieszczącej "Teren wojskowy. Wstęp wzbroniony". Słupy oświetleniowe i ściany przydrożnych budynków podziurawione kulami. Na ulicy - śmieci. Pusto. W pewnym oddaleniu grupa bloków mieszkalnych. Zostały wysiedlone lata temu, a na najwyższych piętrach zobaczyliśmy ukryte za siatką maskującą stanowiska obserwacyjne snajperów.

Wkrótce dotarliśmy do centrum Wrocłaia. Na ulicach centrum, jak w każdym normalnym mieśie, ciągle toczy się życie. Wrocławianie siedzą tłumnie w kawiarniach, na przyniesionych z domu stołeczkach, albo zwyczajnie stoją, gadają. Gadają i obserwują. Biega też mnóstwo dzieci, ganiają się wydzierając wniebogłosy. Jednak w tym w wszystkim była też jakaś martwota, jakieś uśpienie. Nie było tu radosnego pośpiechu, ożywienia jak w Festung Pozen, jak w Pradze. I nie chodzi tu o wielkość miasta, raczej o ogólny nastrój. Dziwny był nastrój Wrocławia. Ponury i wyczekujący. Jak cisza przed burzą.

Święta Wojna:

W kulturze zachodniej człowiek popełniający zbrodnie na niewinnych w imię swoich idei nazywany jest fanatykiem. Fanatyk - to nie komplement. Kiedyś przeczytałem zdanie: "Fanatycy to najgorsi z ludzi". Bo są zdolni do popełnienia zła, czyniąc je w imię dobra.

Dzihadem nazywają Wrocławianie starcia między Zakonem Świętego Płomienia a Szperaczami i pozostałymi w mieście frakcjami. Do najkrwawszych zamieszek dochodziło zawsze i dochodzi w strefie ziemi niczyjej. Zazwyczaj zaczyna się od ataku na shperacki posterunek, zakonny patrol, na mieszkańców jednej lub drugiej strefy. Potem przeciwna strona odpowiada. Ludzie giną po obu.

Patrole na ulicach, posterunki na drogach i drobiazgowe kontrole graniczne to profilaktyka, ograniczająca działalność przeciwnika. Każdy patrol i posterunek da się jednak ominąć, to tylko kwestia profesjonalizmu i szczęścia. Bomby podkładane na ulicach, wysadzający się samobójcy, zbrojne ataki to tutaj po prostu część życia, przed tym nie ma ucieczki.
W odwecie za te ataki obydwie strony bombardują siebie na wzajem, działając według zasady odpowiedzialności zbiorowej. Karają także ekonomicznie, podwyższając ceny wody czy elektryczności. Tylko w ciągu ostatnich 7 miesięcy woda we Wrocławiu zdrożała o 30 procent. Da się przeżyć bez elektryczności, kanalizacji. Można przeżyć jakiś czas i bez jedzenia. Ale bez wody? Ataki odwetowe trafiają boleśnie w ludność cywilną. Spirala przemocy się nakręca.

- Jedyny sposób to by te fanatyczne ugrupowania zniszczyły się na wzajem - mówi Eugeniusz, Ukrainiec, który uczy w szkole matematyki - wtedy być może zapanuje pokój. Mam tu wielu znajomych, to dobrzy i uczciwi ludzie. Razi mnie tylko ich nienawiść. Przecież to do niczego nie prowadzi. Gdy skończę studia, wyjadę stąd. Nie mógłbym żyć w tym miejscu na stałe. To życie ze strachem, ciągłym strachem. Nie dałbym rady.

Wszystko wskazuje na to, że sytuacja we Wrocławiu jeszcze się pogorszy. Nie ma mowy o rozejmie. Obie strony są zdecydowane bronić swoich racji do ostatniej kropli krwi. Frakcje od lat żyjące obok siebie, obie oddane pokojowym w swym założeniu religiom. Jedna ich wspólna to dogasająca, to na powrót rozniecana, krwawa wojna.

Ognie w Ruinach:

Wyjeżdżaliśmy z Wrocławia. Ostatni raz przechodziliśmy przez punkt kontrolny na rogatkach. Był sierpniowy, senny i ciepły poranek. Świat powolutku, niespiesznie, budził się do życia. O takiej porze nie ma tu walk. Ani teraz, ani w środku dnia. Ciężko się walczy, gdy słońce grzeje na całego. I umiera ciężej, ze świadomością, że dzień dopiero się zaczął, że można było jeszcze tyle zrobić.

W zakonnej budce było dwóch wartowników. Jeden rozparł się wygodnie, nogi położył na stole, stary kałasznikow spoczywał też na blacie, nawet poza zasięgiem rąk strażnika. Jak niepotrzebny nikomu rekwizyt. Symbol gotowości do akcji, po prostu odłożony na bok. Teraz jest godzina relaksu, teraz nie będzie potrzebny.

W shperackim posterunku także rozprężenie, choć nie aż takie jak u Zakonników. Radio ustawione na kupie plecaków grało jakąś spokojną piosenkę. Jeden z wartowników wtórował piosenkarzowi, do śpiewu wybijał rytm palcami na zamku karabinu P-90. Nawet nie sprawdzali dokumentów.

Powyższy artykuł oczywiście nie stworzyłem sam. Wykorzystałem do niego publikacje Łukasza Czeszumskiego (traktującej o wojnie domowej w Palestynie) i odpowiednio przerobiłem. Proponuje pójść tym tropem to zaoszczędzi nam pracy i ułatwi życie tym, którym ciężej idzie z pisaniem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Janosz dnia Śro 11:44, 03 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jos
Shper-a-dmin
Shper-a-dmin


Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: shperacz

PostWysłany: Śro 18:51, 03 Cze 2009    Temat postu:

Super artykuł. Dużo lepiej mi się takie coś czyta niż opowiadania. W ogóle idealnie się nadaje do PUPY. Jednak boję się, że w gazetce nie odniesie sukcesu ze względu na długość. No, właśnie, nie jest za długi jak na naszą gazetkę?

Cytat:
palcami na zamku karabinu P-90

P90 to pistolet maszynowy a nie karabin:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radzu
Shperacz
Shperacz


Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Rydułtowy
Płeć: shperacz

PostWysłany: Śro 19:14, 03 Cze 2009    Temat postu:

Jak dla mnie dobrze się czyta i jest dobrej długości :P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janosz
Shperacz
Shperacz


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5

Płeć: shperacz

PostWysłany: Czw 7:28, 04 Cze 2009    Temat postu:

Najpierw trzeba by go przymierzyć i dopasować czcionkę. Jak będziemy wiedzieli jak wygląda to wizualnie to zobaczymy co dalej. Zawsze można popatrzeć potem czy coś sie da wywalić z tekstu bez straty jakości.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Janosz dnia Czw 7:29, 04 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janosz
Shperacz
Shperacz


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5

Płeć: shperacz

PostWysłany: Czw 9:14, 04 Cze 2009    Temat postu:

Walnąłem jeszcze dwa artykuły. Wyszedłem z założenia, że lepiej mieć więcej tekstów do wyboru niż na siłę szukać czegoś do zapchania dziur.

ŁÓDZKA MANUFAKTORA

- Mam każdy rodzaj broni, jaki sobie zażyczysz - reklamuje sprzedawca - Wszystko na miejscu. Tylko na wyrzutnie rakiet przeciwpancernych trzeba poczekać kilka dni.

Naszą rozmowę przerywa seria strzałów. To w wąwozie za wioską klienci wypróbowują upatrzony karabin.

W Skotnikach odgłosy wystrzałów słychać każdego dnia. Niewielka wioska położona w pobliżu Boat City. Tutaj produkuje się broń dla wszystkich frakcji miasta.

Wzdłóż ulicy ciągnie się szereg warsztatów, gdzie spod rąk mistrzów, którzy nie skończyli żadnej specjalistycznej szkoły wychodzą modele wszelkich rodzajów broni.

Fabryka nie rzuca się w oczy. Jest ukryta pośród chaotycznej zabudowy przedmiejskiej Boat City. Przechodzi się przez bramę, potem kilkaset metrów mijając zapuszczone ogrody i rudery. W jednej z tych ruder mieści się manufaktura. Ma ona licencję Rady Miasta, ale przyjmuje nierejestrowane zlecenia od każdego, kto przychodzi z pieniędzmi.

Kilka dni temu ktoś zażyczył sobie shotgunów, dokładnych kopii włoskich śrutówek beretty. Teraz w hali kilkunastu mężczyzn ślęczy na ziemi. Jedni pilnikami szlifują mechanizmy spustowe, inni - lufy, jeszcze inni strugają w drewnie kolby.

Po złożeniu gotowej strzelby nadzorca idzie na dziedziniec. Strzela do plastikowej beczki. Cel po trzech trafieniach zmienia się w strzępy.

- Jak armata - chwali zadowolony nadzorca. - kosztuje tylko 100 kapsli, a naboje po kapslu.

Podstawowa oferta jego manufaktury to strzelby śrutowe, kałasznikowy (200 kapsli), oraz kopie chińskich pistoletów 9mm (50 kapsli).

STREFY WPŁYWÓW

Granica istnieje na papierze, a władza państwowa jest iluzoryczna. Gdy wyjeżdża się ze Stargardu Szczecińskiego na południe, mija ostatnie zabudowania koszar z posterunkami otoczonymi ścianami worków z piachem i sterczącymi lufami działek i ostatni punkt kontrolny, gdzie kolczatkę spowalniającą ruch zastępują rozwinięte gąsienice czołgów.

Na terenie wokół Stargardów tak często zdarzały się napady i porwania podróżnych, że frakcja kontrolująca miasto wydaje specjalne zezwolenia na przejazd dla „obcokrajowca”. By je otrzymać, trzeba wynająć samochód z kierowcą i uzbrojonego ochroniarza.

Ochroniarz bynajmniej nie przypomina Rambo. Jest drobnej postury, i jest w wieku emerytalnym. To nie jednak jego kałasznikow chroni klienta podczas przejazdu przez osady wokół miasta, a jego ubiór. Strój oznacza, że mężczyzna jest przedstawicielem Kawalerii Berg, panującej na tym terenie.

Witamy w OldTown

Droga prowadzi serpentynami przez zwały gruzu. Na szczytach budynków ufortyfikowane punkty oporu. Co kilka kilometrów punkty kontrolne. Od pobocza zaczynają się tereny frakcji kontrolujących miasteczko.

Najpierw do Stargardu, a potem do OldTown trafiają ochotnicy z całego świata, aby kupić broń, i zaciągnąć się do któregoś z oddziałów walczących przeciw sobie frakcji. To w OldTown podczas Pory Przybyszów ma swoją siedzibę, w której przyjmuje przyjezdnych i ułatwiał im znalezienie miejsca w dżihadzie młody Wrocławianin ogarnięty zapałem religijnej walki, Havoc. To tu założyła swoją główną bazę wypadową frakcja Shperaczy. Gromadzą sprzęt, ludzi i informacje. Warowny obóz dźga niebo masztami luf. Nie przerwanie są wysyłane w teren oddziały zwiadowcze.

Ciągłe przygotowania i pełna mobilizacja. Uzbrojone patrole, szczęk broni i wciąż rosnące napięcie. Wszyscy pamiętamy sytuacje z zeszłego roku. Ciągłe napady, walki na ulicach i potyczki wokół miasta. Czy ten scenariusz powtórzy się w tym roku? Czy wojna domowa z Wrocławia przeniesie się do OldTown?

Obydwie strony deklarują pokojowe nastawienie. Obydwie zbierają siły i szukają sojuszników. Obydwie zachowały w pamięci nienawiść.

Pokój czy dżihad? Wkrótce poznamy odpowiedź na to pytanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jos
Shper-a-dmin
Shper-a-dmin


Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: shperacz

PostWysłany: Czw 11:37, 04 Cze 2009    Temat postu:

W ogóle mam pomysł. Można podzielić artykuły niektóre na tyle cześci ile będzie wydań gazetki. Np. koniec części pierwszej, ciąg dalszy w wydaniu jutrzejszym.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janosz
Shperacz
Shperacz


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5

Płeć: shperacz

PostWysłany: Czw 11:50, 04 Cze 2009    Temat postu:

mozna, jak cos sczegulnie długiego to czemu nie?
A kto sie podejmie składu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jos
Shper-a-dmin
Shper-a-dmin


Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: shperacz

PostWysłany: Czw 12:55, 04 Cze 2009    Temat postu:

Właśnie przeczytałem dwa ostatnie artykuły. Pierwszy z nich (łącznie drugi) jak dla mnie najlepszy. W ogóle wszędzie super klimat postapo.
Co do składu to dzazga mówiła że się trochę na tym zna.
Jeszcze tak mi się przypomnialo że po OT można to wydać w postaci elektronicznej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janosz
Shperacz
Shperacz


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5

Płeć: shperacz

PostWysłany: Czw 13:19, 04 Cze 2009    Temat postu:

a kto odczyta ci to w taki sposób?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dżazga
Shperacz
Shperacz


Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Boat City

PostWysłany: Czw 14:00, 04 Cze 2009    Temat postu:

znaczy moze być zapisane na naszej stronie lektronicznie, jak ktoś ma mocen oczy to niech jedzie, jak nie to niech se druknei jak na ot nie kupił buc

co do artykułów to bardzo fajne, dynamiczne i w klimacie - proponuję, żeby każda taka relacja kończyął się stopką redaktorska typu - Dla TYgodnika Shperackiego Janosz!

składem się zajme razem ze Snejkiem

nadal czekam na resztę, t.j. Kawalerię , bo niem jakim materiałem dysponuje

jak coś wypocę swojego to tez wrzucę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
case



Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 20:36, 06 Cze 2009    Temat postu:

Kurcze powiem tyle - tekst jest ewidentnie za długi (mówię o pierwszym). Mi się go nie chce całego czytać przed monitorem teraz ze względu na jego długość. Nie twierdzę, że jest to źle napisane - po prostu nie ta forma do gazetki. Ja pisałam króciutkie teksty do gazetki na OT07 i z doświadczenia powiem wam, że nikt tego nie przeczyta. Dodatkowo teksty są hermetyczne - dla was są ok, bo jesteście w temacie. Dla przeciętnego mieszkańca OT są to nie owijając w bawełnę nieistotne informacje. i jeszcze jedno - nie do końca też podoba mi się takie ciśnięcie na ciągły konflikt z zakonem. Po co to? W tym roku chcieliśmy, żeby na Ot było więcej współpracy niż nawalania się pałami.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez case dnia Sob 20:43, 06 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radzu
Shperacz
Shperacz


Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Rydułtowy
Płeć: shperacz

PostWysłany: Sob 21:55, 06 Cze 2009    Temat postu:

Co do ciągnięcia konfliktu to chyba raczej nie ma szans na jego załagodzenie, wpradzie na samym OT teoretycznie mogło by być czasowe zawieszenie konfliktu ale zarówno w historii nashej jak i zakonu są wzmianki o dość długiej już walce między naszymi frakcjami więc nie sądze żeby tak naraz mogło się to zakończyć pokojem. No chyba że się zakonniki nawrócą i nie będa nam robili kłopotów :P

Co do hermetyczności tekstu to się z tym zgodzę ale moim zdaniem inni ludzie mogą chcieć wiedzieć jak wygląda życie w naszej rzeczywistości.

Ale ja się nie znam ...... :P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janosz
Shperacz
Shperacz


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5

Płeć: shperacz

PostWysłany: Pon 7:55, 08 Cze 2009    Temat postu:

Dobra no to tak:

Pierszy tekst jeżeli jest za długi to nie musimy go zamieszczać a przyda sie nam do czegoś innego.

Pozostałe dwa walniemy w rubryce "Wiadomości z kraju i zza granicy" albo coś koło tego.

Hermetyczność zamierzona bo opierałem sie na takich materiałach, poza tym nie wszytko co w gazetce musi dotyczyć OT, nam jak i zakonnikom pewnie będzie sie dobrze to czytało a inni mogą odnieśc wrażenie że na OT świat postapo w polsce sie nie kopńczy i o to chodzi (to że nie mieszkam w Afganistanie nie znaczy że nie czytam z zainteresowaniem artykułów o życiu tam)

To że piszę o wojnie z Zakonem wynika z zeszłorocznej fabuły i ustalonych przez nasze frakcje historii.

Jeśli mielibyśmy opisywać coś odnośnie aktualnych wydarzeń na terenie OT to po pierwsze musielibyśmy zrobić wszystko na miejscu (co jest raczej mało prawdopodobne) a po drugie mieć jako taki wgląd do fabuły (a tego nikt nam nie zapewni). Oczywiście mogę coś wymyślić lub spreparować, ale jak się okaże, że będzie to ni z dupy to kiszka będzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dżazga
Shperacz
Shperacz


Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Boat City

PostWysłany: Śro 17:21, 10 Cze 2009    Temat postu:

co do tekstów, to pomyślimy z Janoszem tak naprawde jak będziemy mieli wszystko

a tak apropos, skoro już odezwała się przedstawicielka Kawalerii, to GDZIE SĄ TEKSTY OD KAWALERII DO GAZETKI?!

bylibyśmy wdzięczni, zaczniemy coś składać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jos
Shper-a-dmin
Shper-a-dmin


Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: shperacz

PostWysłany: Pią 18:18, 12 Cze 2009    Temat postu:

Mam pomysł na to co zrobić z „resztkami” artykułów, które nie wejdą do Gazetki. Ale o tym później.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.shperacze.fora.pl Strona Główna -> Prywatne, bardziej na temat / OldTown 2009? / Gazetka czaspismo pod redakcją Dżazgi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin